Polacy uwielbiają grillować. Bez względu na to, gdzie będziemy to robić – w ogrodzie lub na balkonie, ważne jest to, co położymy na ruszt. Choć pierwszą myślą większości z nas są kiełbaski czy karkówka, do tego obowiązkowo takie dodatki jak: ketchup, majonez czy musztarda, to po kilku dniach grillowania, wątroba może nam tego nie wybaczyć… Jak „odchudzić” grilla? O wskazówki poprosiliśmy ekspertkę w temacie żywienia, Martę Jachym.
Zobacz też: Jak skutecznie i w prosty sposób wyczyścić grilla?
Co jest największym błędem w grillowaniu?
Jak tłumaczy dietetyczka, najczęstszym błędem popełnianym przy grillowaniu, jest wybieranie tłustych mięs, boczków, kiepskiej jakości kiełbas. Co więcej, Polacy, ze względu na wygodę, najczęściej wybierają produkty w gotowych marynatach, które po rozpakowaniu od razu wrzucamy na grilla.
Jeśli do ciężkiego, tłustego mięsa, w marynacie z tragicznym składem, dorzucimy sosy na bazie majonezu, znaczną ilość alkoholu, a często też przekąski takie jak chipsy – to 3-dniowa majówka, na pewno nie sprawi, że poczujemy się wypoczęci i zrelaksowani. Takie kombinacje, to ogromne obciążenie dla organizmu – wątroby, trzustki, żołądka. Po kilku dniach biesiadowania w ten sposób, możemy czuć się zmęczeni, napuchnięci, a nasz organizm przez kilka dni będzie wracał do stanu równowagi, daleki od uczucia wiosennej lekkości
-wyjaśnia Marta Jachym.
Zobacz też: Sygnały, które wysyła organizm, świadczące o tym, że jesz za dużo soli
Nie rezygnuj z grilla
Dbanie o zrównoważoną dietę nie oznacza rezygnacji z majówkowego grilla, który dla większości z nas jest tradycją. Jak przekonuje ekspertka, proste zmiany w wyborze tego, co na grilla wrzucimy i co podamy jako dodatki, wystarczą, by czerpać przyjemność ze majówkowej biesiady, nie obciążając przy tym organizmu.
Co to oznacza w praktyce?
Zamiast tłustych mięs, jak karkówka czy skrzydełka, wybierzmy filety z piersi kurczaka lub indyka, które, jak podkreśla Marta Jachym, warto zamarynować samodzielnie.
Tworząc marynatę na bazie oliwy z oliwek, czosnku, ulubionych przypraw. Zamiast mięsa, świetnym wyborem będą również ryby – łosoś, pstrąg, których przygotowanie zajmuje dosłownie chwile, a ze względu na delikatniejsze mięso, obróbka termiczna na grillu, jest szybsza niż mięsa. Z kiełbas – najlepiej zrezygnować w ogóle, jeśli jednak bardzo je lubimy, warto wybrać te, które w składzie mają jak największą ilość mięsa, a niską zawartość tłuszczu. Do wrzucenia na grilla, świetnie sprawdzą się warzywa, takie jak cukinia, papryka, pieczarki czy bakłażan
-podpowiada dietetyczka.
Lekkie dodatki
Większość z nas, nie wyobraża sobie grilla bez dodatków takich jak sosy. Zamiast niezdrowych i ciężkich majonezów, ketchupów czy musztardy, przygotujmy sosy samodzielnie.
Najlepiej na bazie jogurtów naturalnych, czy niskotłuszczowych serków – z dodatkiem ziół, cebuli, czosnku czy pomidorów, w kilka chwil przygotujemy smaczny i zdrowy dip
- mówi Marta.
Zobacz też: Menu na kwarantannę. Jedz mądrze i zdrowo
Nie zapominajmy o warzywach, które ze względu na małą zawartość kalorii i dużą zawartość błonnika, mogą obniżyć sumaryczną liczbę kalorii, którą spożyjemy przy stole.
Jako dodatek do potrwa z grilla przygotujmy sałatkę, z dużą ilością świeżych warzyw – np. grecką. Warzywa szybko nas nasycą, dostarczą wody i mikroelementów i wspomogą trawienie
- dodaje ekspertka.
Co z alkoholem?
Niestety to alkohol jest najczęstszą przyczyną złego samopoczucia, a nawet dodatkowych kilogramów po kilkudniowym grillowaniu.
Niezłym pomyłem, będzie zrezygnowanie z mocno kalorycznego i ciężkostrawnego piwa i przyrządzenie koktajli np. na bazie białego wina. Połączenie tego trunku z wodą lekką gazowaną, listkami mięty i mrożonymi malinami, zaskoczy gości i idealnie wpasuje się swoją lekkością w klimat wiosennych uczt. Rozrobienie alkoholu wodą, spowoduje, że wypijemy mniej, zapobiegniemy odwodnieniu, dzięki czemu możemy liczyć na lepsze samopoczucie niż po konwencjonalnym spożywaniu alkoholu
- tłumaczy dietetyk.
Zobacz też: Lepsza kasza jaglana czy gryczna? Poznaj zdrowotne właściwości kasz
***
Marta Jachym jest dietetykiem i szkoleniowcem. Studiowała dziennikarstwo i dietetykę kliniczną. Absolwentka kilkudziesięciu szkoleń i konferencji żywieniowych. Na co dzień przyjmuje pacjentów w warszawskiej klinice MD Clinic, prowadząc poradnię „Przełom w odżywianiu.” Prowadzi szkolenia dotyczące zdrowego trybu życia, redukcji stresu, oraz budowania odporności w dużych firmach. Specjalizuje się w dietoterapii chorób autoimunologicznych, tarczycy, gospodarki cukrowej i zaburzeń układu pokarmowego. Pracuje z pacjentami z zaburzeniami odżywiania, łącząc istotę stanu psychicznego z tym jak funkcjonuje nasze ciało. Szczególną wagę przywiązuje do zebrania obszernego wywiadu dotyczącego samopoczucia pacjenta, który pomaga znaleźć źródło i przyczynę dolegliwości. Twierdzi, że uważność, dobra komunikacja wewnętrzna i obserwowanie sygnałów wysyłanych przez ciało i umysł, to najlepsza droga do skutecznego wdrażania zdrowych nawyków żywieniowych.