Najlepszym sposobem na pozbycie się groźnych patogenów, które niejednokrotnie przenosimy na dłoniach, jest dokładne mycie rąk. Mogłoby się wydawać, że klasyczne mydło nie da rady bakteriom i znacznie skuteczniejszy będzie płyn antybakteryjny. Ale czy tak jest naprawdę? Czy tego rodzaju środki faktycznie są skuteczniejsze i lepiej radzą sobie z niebezpiecznymi patogenami, które po wniknięciu do organizmu mogą zafundować poważne problemy ze zdrowiem? Postanowiliśmy to sprawdzić i przekonać się, co tak naprawdę potrafi płyn antybakteryjny i zwykłe mydło w kostce.
Do testu zaprosiliśmy Izę i jej psa Kokosa. Po kilku minutach zabawy z pupilem pobraliśmy z dłoni Izy wymaz do badania. Następnie kobieta umyła dłonie zwykłym mydłem w kostce, polecanym przez dermatologów. Po dokładnym osuszeni dłoni ponownie pobraliśmy wymaz, a Iza wróciła do zabawy z Kokosem.
Po kilkunastu minutach zabawy z psem dłonie Izy znowu były brudne. Ponownie pobraliśmy wymaz i poprosiliśmy żeby umyła dłonie, ale tym razem nie mydłem, a płynem antybakteryjnym.
Który z preparatów okazał się skuteczniejszy? Przeprowadzony przez nas test jednoznacznie pokazał, że to zwykłe mydło w kostce lepiej poradziło sobie z bakteriami. Na dłoni umytej tym detergentem nie uchował się prawie żaden patogen.
Jak wypadł płyn antybakteryjny? Niestety okazało, że ten preparat działa na bakterie tylko z nazwy. Dłoń Izy po jego użyciu dalej była usiana drobnoustrojami.