Zarówno lekarze, jak i Światowa Organizacja Zdrowia mówią jasno – aby wygrać walkę z koronawirusem należy wykonywać jak najwięcej testów. W związku z tym coraz więcej firm i instytucji przyłącza się do bitwy z patogenem, a co za tym idzie, przekazuje fundusze na te badania lub też deklaruje, że wykona je samodzielnie. Powstaje więc tutaj pytanie, które testy są najlepsze.
Testy na koronawirusa
Obecność koronawirusa można wykryć za pomocą testów genetycznych, polegających na pobraniu próbki śliny oraz wymazu z gardła i nosa lub też przy użyciu testów serologicznych, czyli poprzez pobranie krwi i sprawdzeniu liczby przeciwciał. WHO nie ma jednak żadnych wątpliwości, że stosowanie testów molekularnych, a nie szybkich testów serologicznych jest zdecydowanie bardziej wiarygodne w wykrywaniu SARS-CoV-2. Dlaczego? Chodzi o to, że w przypadku wielu patogenów czas pojawiania się przeciwciał jest znany i przeważnie przypada na piątą dobę od zainfekowania. Niemniej w związku z tym, że koronawirus jest mało znanym wirusem, nie można jeszcze dokładnie przewidzieć, kiedy dokładnie to nastąpi. Jest to o tyle niebezpieczne, że test serologiczny może nam dać zakłamany wynik, a co za tym idzie, lekarze wypuszczą do domu zarażonego COVID-19 człowieka. Nie musimy już chyba dodawać, że to jest niebezpieczne zarówno dla samego pacjenta, jak i otoczenia.
Koronawirus w Polsce
W Polsce zdiagnozowano 957 przypadków zarażenia koronowirusem. 12 osób zmarło na skutek choroby COVID-19. W tej chwili domowej kwarantannie przebywa ponad 62 000 osób, a ponad 53 000 jest objęta nadzorem epidemiologicznym.
Zobacz film: Wiceminister zdrowia: Dziennie wykonujemy około 3 tys. badań na koronawirusa