Dlaczego wybudzamy się między 3. a 4. w nocy?
Teorii na ten temat jest bardzo. Niektóre z nich mogłyby posłużyć za scenariusz filmu grozy. Jednak, jak podkreślają naukowcy, w tym, że wybudzamy się między 3. a 4. w nocy, nie ma nic niezwykłego i ma to związek z fazami snu.
Pierwsza faza snu, czyli NREM to tzw. twardy sen. Rozpoczyna się ona tuż po zaśnięciu i trwa ok. 100 minut. W tym czasie spada ciśnienie krwi oraz temperatura ciała. W tym czasie organizm się regeneruje i odpoczywa.
Druga faza to REM. W jej trakcie temperatura ciała znowu się podnosi, mózgu pracuje bardziej intensywnie. W fazie RAN pojawiają się syn, do tego stajemy się też bardziej czujni, a to sprzyja wybudzaniu. Warto dodać, że za budzenie się między 3. a 4. często stoją nasze zmartwienia i objawy. Analizująca jej wciąż podświadomość może zaburzać nasz odpoczynek i sprawić, że obudzimy się w środku nocy.
Co się dzieje, kiedy śpimy?
Na tym jednak nie koniec. Około 3 w nocy znacznie obniża się poziom melatoniny (hormon ten reguluje m.in. stan snu i czuwania). Kiedy stężenie tej substancji maleje - zaczynamy się budzić. Warto dodać, że jeśli będziemy mieli za sobą już kilka godzin snu i przebudzimy się o 3.00, organizm będzie w fazie REM i nie będzie już odczuwał aż tak dużej potrzeby snu.
Zobacz także: Dlaczego zapominamy, co nam się śniło?
Źródło: medonet.pl/kobieta.pl