Im mniej kresek pokazuje termometr, tym więcej warstw na siebie zakładamy. A szkoda, bo odrobina chłodu ma korzystny wpływ na zdrowie i może chronić przed infekcjami.  

Jak zimno wzmacnia odporność?

Hartowanie to nic innego, jak przyzwyczajanie organizmu do niskich temperatur. Stopniowe oswajanie ciała z zimnem i ze zmieniającymi się warunkami atmosferycznymi sprawia, że układ immunologiczny działa sprawniej. Szybciej i lepiej radzi sobie z wirusami czy bateriami, które mogą wywołać infekcję. Zatem, jak zahartować organizm? Najlepiej na świeżym powietrz. To jaką aktywność sobie wybierzemy nie ma większego znaczenia, najważniejsze to uprawiać ją systematycznie. Innym sposobem może być branie - na przemian - ciepłych i zimnych pryszniców. A jak hartować dziecko?

Hartowanie można zacząć od tego, aby nie wycierać dziecka od razu po kąpieli. Mokra skóra wytwarza bowiem więcej ciepła. Można również zastosować ciepłe i zimne prysznice. Zimą warto na 1-2 minut zdejmować dziecku czapkę - mówi Ewa Miśko-Wąsowska, pediatra.

Zimny prysznic - jak go stosować

Dobrze znaną metodą domowego hartowania  jest stosowanie na przemian ciepłego i zimnego prysznica. Ale uwaga - ale różnica między nimi w temperaturze nie powinna być zbyt duża, bo to jednak szok dla organizmu.

Umiejętnie stosowane naprzemienne prysznice poprawiają krążenie krwi, co poprawia pacę wszystkich narządów  w organizmie. Innym sposobem wodnego hartowania w domu jest moczenie stóp w zimnej wodzie. Można także chodzić boso brzegiem morza lub po prostu kąpać się w zimnej wodzie, tak samo, jak robią to morsy.

Hartowanie wymaga czasu

Hartowanie to proces i aby zadziałał, musi być przeprowadzony z głową i stopniowo. W przeciwnym razie przyniesie efekt odwrotny od zamierzonego.

Warto zaznaczyć, że na naszą odporność składa się wiele czynników. Samo hartowanie to za mało, aby uniknąć infekcji. Kluczowe znaczenie ma także dieta. Im bardziej urozmaicona i bogata w owoce i warzywa tym lepiej. Nie można też zapominać o odpowiednio długim śnie. W przypadku tego ostatniego znaczenie będzie miała taka temperatura w pomieszczeniu, w którym śpimy.

W nocy nie powinna przekraczać 16-18 stopni. W ciągu dnia można ją podnieść do 21 - dodaje specjalistka.

Jak zimno leczy stawy?

Co ma zimno to problemów ze stawami? Otóż bardzo dużo! Niska temperatura doskonale łagodzi ból, niestety część z nas przy urazach zamiast schładzać bolące miejsce jeszcze je ogrzewa, co potęguje toczący się w stawie stan zapalny (ogrzewanie jest potrzebne tylko wtedy, gdy dolegliwości utrzymują się co najmniej 14 dni).

Leczenie zimnem, czyli tzw. krioterapię stosuje się m.n. u osób, które zmagają z przewlekłymi chorobami stawów, są po urazach (np. zwichnięciach, skręceniach, naderwaniach), mają spastyczność mięśni, uszkodzoną łąkotkę czy zespół bolesnego barku.

Krioterapia to metoda lecznicza, która polega na schładzaniu powierzchni ciała za pomocą bardzo niskich temperatur nazywanych kriogenicznymi. Na chore miejsce oddziałuje się gazem, którego temperatura może wynosić nawet -176 stopni Celsjusza. Najlepsze efekty daje seria 10 zabiegów. Zazwyczaj trwają one od 30 sekund do 3 minut.

Czy niska temperatura może leczyć? Dowiesz się tego z filmu:

Czy zimno leczy serce?

Przeciętne serce uderza od 60 do 80 razy na minutę. Za każdym razem dochodzi do skurczu przedsionków, a następnie komór serca. Dzięki temu mechanizmowi serce może tłoczyć krew, jeśli ten mechanizm zawodzi mówi się o arytmii. Do najczęściej występujących należy migotanie przedsionków i to ją można leczyć zimnem.

Migotanie przedsionków powstaje w lewym przedsionku i powoduje jego poszerzenie. W przedsionku, który źle się opróżnia powstają skrzepliny, mogą one tworzyć zatory i przyczynić się do wystąpienia udaru mózgu. Jednym ze sposobów leczenia takiej arytmii jest krioablacja.

Podczas zabiegu do przedsionka wprowadza się specjalny balon. Następnie skrzepliny są zamrażane i niszczone. Krioablcję wykonuje się bez otwierania klatki piersiowej, w czasie zabiegu pacjent jest cały czas przytomny.

Dlaczego warto morsować?

Niebagatelne korzyści dla zdrowia daje także morsowanie. Kąpiele w wodzie, której temperatura wynosi zaledwie kilka stopni nie tylko wzmacnia odporność, ale także łagodzi ból. Poprawia się wydolność układu sercowo-naczyniowego. Skóra staje się lepiej ukrwiona, uelastycznia się i napina. Po zimowej kąpieli na świeżym powietrzu mózg jest dotleniony. Znacząco poprawia się także samopoczucie.