Witamina D ma ogromny wpływ nie tylko na kości, ale również na odporność. Od pewnego czasu mówi się, że jej niedobory przekładają się na wyższe ryzyko zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Dlatego też badacze są zdania, że dodawanie jej do podstawowych produktów może być pomocne w walce z pandemią.
Zobacz także:
- Ponad 80 proc. pacjentów z COVID-19 może mieć niedobór wit. D
- Jak leczyć lekkie objawy COVID-19?
- Koronawirus w Polsce. Jak rozwinie się epidemia i jak wpłyną na nią obecne protesty?
Koronawirus. Czy witamina D pomoże w walce z pandemią?
Mimo że suplementacja witaminy D nie jest lekiem na całe zło i nie sprawi, że ludzie nagle staną się odporni, to dr Gareth Davies - zwolennik wzbogacania żywności w witaminę D - uważa, że takie działanie mają sens.
Lekarz i jego zwolennicy powołują się na badania przeprowadzone w Hiszpanii. Tamtejsi naukowcy wykazali, że pacjenci z niskim poziomem witaminy D byli bardziej narażeni na zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 i gorzej znosili chorobę.
Za suplementacją witaminy D przemawia także eksperyment przeprowadzony przez badaczy z uniwersytetu w Kordobie. Pacjenci, którzy trafili do szpitala działającego przy uczelni, otrzymywali silną formę witaminę D. Chorzy ci rzadziej trafiali na intensywną terapię i żaden z uczestników eksperymentu nie umarł. Mimo że badanie wydaje się obiecujące, to objęło zaledwie 76 osób. To zdecydowanie za mało, aby stwierdzić, że podawanie witaminy D może pomóc pacjentom z COVID-19.
Być może badacze z Public Health England (PHE) oraz ministerstwa (Department of Health and Social Care), którzy walczą o wzbogacenie żywności w witaminę D zyskają mocny argument po badaniach, które właśnie się zaczęły.
Prof. Adrian Martineau, ekspert od infekcji dróg oddechowych kieruje testem klinicznym na Queen Mary University. W jego ramach 5 tysięcy osób będzie przez całą zimę suplementować witaminę D. Badacze chcą sprawdzić, ilu uczestników testu zachoruje na COVID-19 i jaki przebieg będzie miała u nich choroba.
Czy warto suplementować witaminę D?
Organizm sam potrafi pozyskać witaminę D. Wystarczy 15 minut na słońcu, aby zaspokoić dzienne zapotrzebowanie. Niestety jesienią czy zimą, kiedy słonecznych dni jest mało, o niedobory nietrudno. Co zatem zrobić? Dodawanie witaminy D do jedzenia - od lat praktykuje się to w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Australii czy Finlandii - niewiele pomaga. Nie brakuje głosów, że znacznie lepiej sprawdzają suplementy diety.
Witamina D - jaka dawka jest bezpieczna?
Specjaliści przyjmują, że 2 000 jednostek to najbezpieczniejsza dzienna dawka witaminy D, która jednocześnie daje najlepszy efekt terapeutyczny. Nadmiar witaminy D może być toksyczny i przyczynić się m.in. do rozwoju zmian nowotworowych.
Najlepiej, by właściwą dawkę suplementu witaminy D ustalił lekarz na podstawie badania poziomu witaminy we krwi.
Witamina D - czy i kiedy warto ją suplementować? Dowiecie się tego z filmu: