Zobacz także: Raport specjalny o koronawirusie
Jako pierwszy na COVID-19 zachorował ojciec pani Marii. Mężczyzna najprawdopodobniej zakaził się od Holendrów, którzy wynajmowali od niego pokój. Początkowo rodzina była przekonana, że to zwykłe przeziębienie. Jednak stan ojca pani Marii zaczął szybko się pogarszać.
Walka z czasem
Z relacji państwa Książkiewicz wynika, że dostanie się do szpitala zakaźnego czy choćby dodzwonienie się do sanepidu graniczy z cudem.
Lekarze nie odbierają telefonów. Ośrodki zdrowia są pozamykane, zwłaszcza w sobotę i niedzielę. To był potworny strach, bezsilność i pytanie: Co dalej mamy robić? Do ojca pół godziny nie mogli wejść ratownicy, bo nie mieli odpowiedniego sprzętu, bali się. Jak po nas przyjechali, to zakładali worki na śmieci na nogi. Kombinezony mieli trzy rozmiary za mały, nie mogli się w nich ruszać - mówi pani Maria w rozmowie z reporterem programu Uwaga! TVN.
Z czasem niepokojące objawy pojawiły się u również u pani Marii i jej męża. Wykonane testy potwierdziły zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2. Na COVID-19 zachorowały także dwie wnuczki państwa Książkiewicz.
Choroby nie można lekceważyć
Pani Maria, która najgorzej znosi chorobę, apeluje, aby nie lekceważyć zagrożenia. Choroba jest bardzo niebezpieczna i może zaatakować każdego - nie zależenie od wieku. Powinny o tym pamiętać przede wszystkim młode osoby, które nie zdają sobie sprawy z zagrożenia.
Koronawirus SARS-CoV-2 - co warto nim wiedzieć ?
Koronawirus SARS-CoV-2 wywołuje chorobę COVID-19, która atakuje przede wszystkim układ oddechowy. Schorzenie może doprowadzić do zapalenia płuc, a w skrajnych przypadkach do niewydolności oddechowej. Do najbardziej charakterystycznych objawów zakażenia należą wysoka gorączka, duszności, kaszel, bóle mięśni i stawów oraz ogólne osłabienie. Coraz częściej lekarze wskazują, że o zakażeniu mogą świadczyć także biegunka, wymioty oraz zaburzenia węchu i smaku.
Mimo że nie ma leku ani szczepionki na COVID-19 przed chorobą można się skutecznie bronić. Najlepszą formą ochrony jest przestrzeganie podstawowych zasad higieny - z myciem rąk na czele. Należy także unikać kontaktu z osobami chorymi oraz dużych skupisk ludzkich. Lekarze zalecają także, aby osoby, które nie muszą w ogóle nie wychodziły z domu.