Kiedy Ola miała zaledwie rok została bardzo poważanie poparzona. Gdy trafiła do szpitala okazało się, że ma rozległe poparzenia czwartego stopnia – głowy (uszkodzona została nawet czaszka), twarzy, górnej części klatki piersiowej oraz barków. Leczenia dziewczynki podjęli się lekarze z Krakowa.
Aby ratować życie małej Oli specjaliści wykonali dwie operacje przeniesienia mięśnia najszerszego grzbietu na głowę. Mimo że zakończyły się one sukcesem, z czasem u Oli zaczęły pojawiać przykurcze w poparzonych miejscach, które utrudniały poruszanie szyją. Usunięcie napięcia wymagało przeprowadzenia kolejnej operacji. Tym razem jednak lekarze zdecydowali się na zabieg z wykorzystaniem substytutu skóry właściwej. Integra to cienka gąbeczka zrobiona z wołowego kolagenu, pokryta warstwą sylikonu.
W czasie operacji nakłada się ją na oczyszczoną ranę. Po trzech tygodniach, gdy kolagen zwierzęcy połączy się ze skórą pacjenta, przeszczepia się naskórek chorego, pobrany z tych partii ciała, które nie zostały poparzone.
Czasem, kiedy zdrowej skóry pacjenta jest zbyt mało, pobiera się fragment naskórka i pomnaża go warunkach laboratoryjnych.
W leczeniu rozległych oparzeń doskonale sprawdza się komora hiperbaryczna. Umieszczenie w niej chorego pozwala lepiej utlenować skórę, a tym samym przyśpieszyć leczenie i gojenie się ran.
Dzięki wysiłkom lekarzy Olę udało się ratować. Dzisiaj może normalnie funkcjonować, ale jej leczenie jeszcze się nie zakończyło. Jakie jeszcze operacje będzie musiał przejść dziewczyna?