Specjaliści zgodnie podkreślają, że najlepszym sposobem leczenia halluksów - zwłaszcza, gdy zmiany są już bardzo zaawansowane -jest operacja. Wielu pacjentów obawia się zabiegu i próbuje ratować się innymi metodami. Czy warto je stosować? W opinii Marty Jakackiej, fizjoterapeutki, operacja nie daje stuprocentowej pewności, że dolegliwość nie powróci. Tym samym warto sięgnąć po nieinwazyjne metody. Z czego warto skorzystać? Dowiecie się tego z powyższego filmu. W rozmowie z Ewą Drzyzgą specjalistka omawia działanie nakładek czy wkładów do butów oraz podpowiada, po które z nich naprawdę warto sięgnąć.
Kiedy warto sięgnąć po nakładki?
Mimo że rynek oferuje wiele nieinwazyjnych metod walki z halluksami, to trzeba sobie zdawać sprawę, że są to jedynie środki zaradcze. Żadna wkładka, plaster czy nakładka nie wyleczą choroby i nie skorygują deformacji. Tego rodzaju pomoce działają jedynie jak środek doraźny. W niektórych przypadkach - zwłaszcza w bardzo wczesnym etapie choroby - mogą do pewnego stopnia naprawić deformację, ale też nie rozwiążą problemu. Z tego rodzaju rozwiązań powinny skorzystać te osoby, którym halluksy bardzo utrudniają chodzenie. Niektóre nakładki nie tylko delikatnie hamują postęp deformacji, ale przede wszystkim łagodzą ból, który bardzo dokucza pacjentom.
Choć nakładki, wkładki czy separatory są bardzo łatwo dostępne (można je dostać w sklepach ze sprzętem medycznym czy w gabinetach podologicznych), to przed ich zastosowaniem warto skonsultować się z lekarzem. Tylko specjalista może ocenić skalę zmian i stwierdzić, czy stosowanie tego rodzaju pomocy faktycznie przyniesie ulgę.
Zobacz także: U kogo halluksy pojawiają się najczęściej? Poznajcie historię pani Małgorzaty