Sposób na usunięcie migdałków jest kilka. Jednak zdaniem lekarzy najlepszy, zwłaszcza dla samego pacjenta jest zabieg z wykorzystaniem narzędzia elektrochirurgicznego. Dlaczego jest skuteczniejszy i bezpieczniejszy?
Urządzenie, które wykorzystuje się do usunięcia migdałków łączy w sobie kilka funkcji. Jednym aparatem specjalista może preparować tkanki, zamykać naczynia krwionośne oraz, gdy ma absolutną pewność, że nie pojawi się krwawienie, przeciąć odpowiednie tkanki. Mimo że zabieg z wykorzystaniem narzędzia elektrochirurgicznego jest korzystniejszy dla obu stron, tj. lekarz może wykonać zabieg szybciej, zaś pacjent krócej pozostaje pod wpływem znieczulenia i szybciej wraca do zdrowia. Metoda ta nie jest refundowana i nie można jej wykonać w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia.
Tym, co działa na korzyść takiego sposobu wycinania migdałków to fakt, że rany po zabiegu goją się dużo szybciej, a odczuwany ból jest znacznie mniejszy. Michał, którego operowano właśnie tą metodą przyznaje, że najgorsze były dwa pierwsze dni po zabiegu. Najbardziej intensywne i nieprzyjemne dolegliwości pojawiały się przy jedzeniu, zwłaszcza połykaniu. Odczuwany przez niego ból – w najgorszym momencie – plasował się w połowie dziesięciostopniowej skali. Przy klasycznej operacji zdarzają się sytuacje, że po upływie 5-6 dni od zabiegu, chorzy przyznają, że dolegliwości zamiast ustępować, zaczynają się nasilać. Co gorsza, leki, które otrzymują ( w pierwszej kolejności przeciwbólowe i przeciwzapalne, później pochodne opioidów) nie zawsze spełniają swojej zadanie.
Osłodą dla każdego rekonwalescenta jest z pewnością fakt, że po zabiegu można – w celach profilaktycznych – jeść lody. Dlaczego? Chłodne pokarmy łagodzą ból, zmniejszają obrzęk oraz redukują prawdopodobieństwo wystąpienia krwawienia.