Wzrost zachorowań na choroby zapomniane
Dane Zakładu Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru NIZP PZH - PIB mówią wprost - od 1 stycznia do 15 marca 2023 r. wykryto już 191 przypadków krztuśca, w stosunku do zeszłego roku wynik ten zwiększył się siedmiokrotnie. W bieżącym roku wykryto także dziewięciokrotnie więcej zachorowań na płonicę i o 20 tys. więcej przypadków ospy wietrznej.
Rzeczywiście pojawiają się choroby, które wydaje się, że powinny być już rzadkie, a już na pewno nie powinny występować u osób dorosłych. Przyczyny są złożone, ale główna to zaniechanie programu szczepień
- mówi prof. dr hab. n. med. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych.
- Boimy się powrotu chorób, które wynikają ze spadku efektywności szczepień, czyli na przykład powrotu odry. Widać, że te zachorowania pojawiają się już u naszych sąsiadów, u nas na razie są pojedyncze przypadki, natomiast jeżeli ta efektywność szczepień nie będzie utrzymana na wysokim poziomie, mogą się pojawić lokalne ogniska w grupach nieszczepionych dzieci - ostrzega prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji UM w Białymstoku, wojewódzka konsultant ds. epidemiologii.
Jakie jeszcze choroby mogą wrócić? Lekarzy niepokoi wzrost zachorowań na krztusiec. Obawy występują także w przypadku polio, gdyż na tę chorobę nie ma leku, a jej przebieg może być bardzo ciężki, może prowadzić do kalectwa, a nawet do zgonu.
Pojawiają się takie alarmujące doniesienia, m.in. z Wielkiej Brytanii, ze Stanów Zjednoczonych, że materiał genetyczny wirusa jest wykrywany w ściekach. W tych krajach są weryfikowane i aktualizowane szczepienia, bo jak się okazuje, nie wszyscy przyjęli wymagane dawki
- wyjaśnia prof. Szuster-Ciesielska.
Coraz więcej zachorowań odnotowano też w przypadku chorób przenoszonych drogą płciową. Od początku roku odnotowano dwukrotnie więcej zakażeń HIV - 573, trzykrotnie więcej przypadków kiły (615) i czterokrotny wzrost zachorowań na rzeżączkę (310).
Tu nie mamy szczepionek, jedyną możliwością obrony przed zakażeniem jest zdrowy rozsądek, ponieważ spontaniczne spotkania seksualne niestety mogą skutkować zakażeniem. Dużym problemem w tym kontekście jest też bardzo wyraźnie narastająca lekooporność bakterii powodujących rzeżączkę. Ta lekooporność powoduje, że leczenie może być nieskuteczne
- zauważa prof. Boroń-Kaczmarska.
Pacjenci rezygnują ze szczepień
Zdaniem specjalistów społeczeństwo coraz częściej narażone jest na różnorodne choroby, gdyż rezygnuje z profilaktyki szczepień. Jak się okazuje, odsetek dzieci zaszczepionych na odrę jest na poziomie 92-93 proc. W przypadku krztuśca, błonicy i tężca wyszczepialność spadła do 85 proc.
W Polsce co roku obserwuje się coraz większy spadek poziomu szczepień. To wynika ze zmniejszonego do nich zaufania, w czym znaczący udział mają ruchy antyszczepionkowe. Ich przedstawiciele podważają sens szczepień, łącząc je z rozwojem autyzmu u dzieci, co było przecież wielokrotnie i jednoznacznie wykluczone podczas badań. To powoduje niepokój społeczny
- podkreśla prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.
- W ubiegłym roku do listopada było już 60 tys. odmów szczepień, przy czym odmowa oznacza zarówno odmowę jednej szczepionki, jak i kilku. W ten sposób powstają enklawy wrażliwych osób, które stają się celem dla wirusa - dodaje specjalistka z zakresu wirusologii i immunologii.
Źródło: portal.abczdrowie.pl