Na początku pandemii naukowcy nie potrafili jednoznacznie stwierdzić, czy podczas krótkiego spaceru możemy zarazić się od kogoś koronawirusem. Dziś jednak coraz więcej ekspertów sądzi, że ryzyko złapania infekcji na zewnątrz jest dużo mniejsze niż w zamkniętych pomieszczeniach. Oczywiście pod warunkiem, że utrzymamy bezpieczną odległość od innych (minimum 1,5 metra) i zachowamy podstawowe zasady bezpieczeństwa – na przykład będziemy unikać gry tą samą piłką czy korzystania z tych samych sprzętów zabaw (na przykład na placach zabaw czy miejskich siłowniach).
Przeczytaj też: Raport specjalny o koronawirusie
Badania sugerują, że ruch na dworze przy wyższych temperaturach niesie za sobą mniejsze ryzyko zakażenia niż ten w zamkniętych pomieszczeniach - postował na Twitterze Scott Gottlieb z amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA).
W jaki sposób można zarazić się koronawirusem na dworze?
Badacze tłumaczą, że infekcja SARS-CoV-2 może się na nas przenieść na dworze w momencie, gdy nie utrzymamy odpowiedniego dystansu lub też dojdzie do wymiany kropelkowej – ktoś blisko nas będzie kaszleć, kichać lub chuchać. Poza tymi przypadkami ryzyko zarażenia jest naprawdę niewielkie, ponieważ wiatr rozdrobni cząsteczki wydychanego powietrza, a co za tym idzie, w znaczący sposób utrudni jego przejście na drugiego człowieka. Naukowcy mówią też, że szybciej można się zakazić w zamkniętych pomieszczeniach – szczególnie tych, gdzie są klimatyzacje.
Przeczytaj też: To często jedyny objaw koronawirusa - lekarze apelują, by go nie ignorować
Koronawirus na świecie
Na tę chwilę na świecie odnotowano blisko 4 miliony zakażeń koronawirusem, z czego ponad 265 tys. osób zmarło, a 1 316 000 pacjentów uznano za zdrowych. Sytuacja epidemiologiczna wiąż jest trudna, a najgroźniej na ten moment wygląda w Rosji czy Afryce. Cały świat oczekuje również na szczepionkę przeciwko koronawirusowi lub też lek, który skutecznie łagodziłby objawy COVID-19, choroby wywoływanej przez ten patogen.
Zobacz film: Jak będę wyglądały wakacje w czasie pandemii?