Pan Daniel choruje na jałową martwicę kości księżycowej. Z powodu choroby mężczyzna musiał zrezygnować z pracy i ćwiczeń na siłowni. Na szczęście dzięki nowatorskiej operacji pan Daniel ma szansę odzyskać zdrowie.
Jałowa martwica kości księżycowej to bardzo rzadkie schorzenie, które przez wiele lat może nie dawać żadnych objawów. Bardzo często chorobę aktywuje się pod wpływem urazu lub dużego wysiłku fizycznego. Choroba najczęściej rozwija się u osób między 20. a 40. rokiem życia.
W przypadku pana Daniela choroba dała o sobie znać po jednym z treningów na siłowni. Silny ból w nadgarstku, obrzęk oraz ograniczona ruchomość w ręce sprawiły, że mężczyzna musiał całkowicie zrezygnować z zajęć na siłowni. Z czasem nawet najprostsze czynności zaczęły sprawiać mu trudność. Utrzymanie w dłoni butelki z wodą czy pisanie stały się niewykonalne. Mimo starań lekarzy i dwóch zabiegów (specjaliści wycieli część chrząstki i nerwu) ból w nadgarstku dalej się utrzymywał. Po dziewięciu latach walki z chorobą i nieskutecznego leczenia pan Daniel trafił w końcu do dr. Mirosława Klumczewskiego, ortopedy, kierownika Oddziału Chirurgii Ręki w Szpitalu Miejskim w Elblągu.
Lekarz zdecydował, że najlepszą opcją dla Daniela będzie wszczepienie do nadgarstka połowy protezy jednego ze stawów stopy. Autorem tej nowatorskiej metody leczenia jałowej martwicy kości księżycowej jest lekarz ortopeda ze Stanów Zjednoczonych. Do tej pory podobny zabieg wykonano u piątki pacjentów.
Podobny zabieg przeszła pani Aleksandra. Jak się czuje po operacji? Co zabieg zmienił w jej życiu? Dowiecie się tego z powyższego filmu.