Syndrom chorego budynku może dotyczyć dowolnego miejsca, w tym mieszkania lub zakładu pracy (całego lokum lub tylko jednego pokoju). W tym drugim przypadku zwykle obserwuje się spadek efektywności pracownika oraz częstsze korzystanie ze zwolnień lekarskich. Co warte podkreślenia, przeprowadzone badania diagnostyczne nie wykrywają żadnego konkretnego schorzenia.
Skąd bierze się syndrom chorego budynku?
Źródłem dolegliwości pojawiających się u osób dotkniętych syndromem chorego budynku jest przede wszystkim słaby dostęp do świeżego powietrza oraz niska jego jakość. W niewietrzonych pomieszczeniach, przy szczelnie zamkniętych oknach, nie trudno o pogorszenie samopoczucia, zwłaszcza gdy przebywające w nich osoby palą papierosy, używają mocnych perfum lub korzystają z przedmiotów biurowych o silnym, chemicznym zapachu (np. korektora w płynie). Jeśli powietrze jest bardzo zanieczyszczone – jest to niestety nagminne w dużych miastach – otwieranie okien, zamiast pomóc, może nasilać objawy syndromu.
Złe samopoczucie w danym pomieszczeniu może mieć związek z obecnością mikroorganizmów w nieczyszczonej klimatyzacji lub w przewodach wentylacyjnych. Zdarza się, że w rogu pokoju, (np. za szafą) na ścianie znajduje się grzyb pleśniowy – mimo iż nie widać go zza mebla, przy długotrwałej ekspozycji układu oddechowego osoby mogą doświadczać objawów reakcji toksycznej lub alergicznej.
Oddzielny problem to związki chemiczne obecne w materiałach budowlanych, farbach malarskich, impregnatach drewna, rozpuszczalnikach itp.
Jak objawia się syndrom chorego budynku?
Osoby dotknięte syndromem chorego budynku często uskarżają się na bóle i zawroty głowy, podrażnienie błon śluzowych nosa i gardła, nudności, omdlenia, nadwrażliwość na zapachy oraz przemęczenie. Mogą im dokuczać suchy kaszel, objawy zbliżone do przeziębienia lub alergii, a także swędzenie i suchość skóry. Powszechnym problemem jest spadek koncentracji, ponadto należy liczyć się ze wzrostem podatności na ataki astmy.
U większości osób zmagających się z syndromem chorego budynku dolegliwości ustępują całkowicie lub w znacznym stopniu zaledwie kilka minut po opuszczeniu danego pomieszczenia. Warto jednak uświadomić sobie, że szkodliwy wpływ neurotoksyn może utrzymywać się jeszcze przez długi czas.
Do objawów syndromu chorego budynku zaliczają się także: ból w klatce piersiowej, kaszel, trudności z oddychaniem przy niewielkim nawet wysiłku oraz krwawienie z nosa.
Z jakiego powodu sięgamy po środki psychoaktywne? Zobaczcie na filmie:
Syndrom chorego budynku – leczenie i profilaktyka
Syndrom chorego budynku nie jest jednostką chorobową, ale nie oznacza to, że można go bagatelizować. Dolegliwości z nim związane mogą bowiem poważnie utrudniać normalne funkcjonowanie. Proces leczenia syndromu chorego budynku jest ściśle powiązany z działaniami profilaktycznymi, ponieważ konieczne jest stworzenie warunków, w których problem przestanie nawracać.
Na wstępie należy dokonać inspekcji systemów wentylacji i klimatyzacji oraz przeprowadzić gruntowne czyszczenie przewodów i urządzeń (zadanie to trzeba powierzyć profesjonalnej firmie zajmującej się obsługą sprzętu tego typu). Następnie należy zadbać o dostęp świeżego powietrza – częste wietrzenie pomieszczenia to podstawa przy profilaktyce infekcji oraz schorzeń układu oddechowego. Być może konieczne okaże się stosowanie urządzeń poprawiających jakość powietrza: nawilżaczy i aparatów oczyszczających powietrze (podobną funkcję spełniają niektóre rośliny doniczkowe, na przykład paprotki).
Niezbędnym elementem leczenia syndromu chorego budynku są gruntowne porządki i usunięcie potencjalnych źródeł zanieczyszczenia powietrza: pleśni na ścianach, zużytych wykładzin podłogowych, syntetycznych obić, zakurzonych żaluzji lub zasłon, mebli pokrytych laminatem itp. Należy zatroszczyć się o czystość w pomieszczeniu – w tym celu warto opróżnić półki ze zbędnych przedmiotów, drobne akcesoria schować do szuflad, a niepotrzebne książki przekazać na przykład do biblioteki, aby ilość powierzchni, na których może gromadzić się kurz, została zminimalizowana.
Wprowadzone zmiany powinny przyczynić się do wyraźnej poprawy samopoczucia. Jeśli jednak dolegliwości nie ustąpią, należy wykonać bardziej złożone badania diagnostyczne, aby ustalić ich przyczynę.
Syndrom chorego budynku – dodatkowe czynniki
U wielu osób dotkniętych syndromem chorego budynku głównym źródłem przykrych dolegliwości jest niska jakość wdychanego powietrza, ale istotną rolę w jego etiologii odgrywać mogą również czynniki psychologiczne: stres związany z pracą, brak satysfakcji zawodowej, trudności z komunikacją oraz złe relacje ze współpracownikami. Nawet pozornie błahe problemy, takie jak słaba akustyka wnętrza oraz brak dostępu do światła dziennego, mogą mieć niekorzystny wpływ na funkcjonowanie osób przebywających w danym pomieszczeniu.
Co ciekawe, syndrom chorego budynku jest częstszy u osób zajmujących niższe stanowiska, pracujących w tzw. open space’ach (na jednej dużej sali z kilkoma lub kilkunastoma biurkami).