Deficyty osobowości dyssocjalnej prowadzą zwykle do zachowań społecznie szkodliwych, w związku z czym określenie "psychopata" kojarzy się najczęściej z jednostką niebezpieczną, agresorem. Wielu przestępców wykazuje cechy osobowości dyssocjalnej, a jednostki asocjalne często stają się sprawcami wykroczeń.
Nie oznacza to jednak, że każdy psychopata to kryminalista - i odwrotnie. Ludzie z zaburzeniami dyssocjalnymi mogą świetnie radzić sobie w społeczeństwie, funkcjonując w szanowanych rolach biznesmenów, polityków czy funkcjonariuszy służb mundurowych.Osobowość dyssocjalna - przyczyny zaburzeń
Osobowość dyssocjalna rozwija się na skutek szkodliwych wpływów społeczno-kulturowych oddziałujących od najwcześniejszego dzieciństwa. Na wykształcenie zachowań aspołecznych mogą wpływać następujące czynniki:
- deficyt uczuć i zainteresowania dzieckiem,
- brak konsekwencji w wychowaniu,
- kłótnie, przemoc, brak szacunku w rodzinie,
- problem alkoholowy w rodzinie,
- chwiejność emocjonalna rodziców,
- nieobecność jednego rodziców,
- stosowanie kar cielesnych,
- agresywne wzorce zachowań w otoczeniu (rodzina, rówieśnicy, media).
Osobowość dyssocjalna kształtuje się też pod wpływem takich uwarunkowań biologicznych, jak niedojrzałość mózgu, dysfunkcje układu limbicznego (odpowiadającego za sferę emocjonalno-motywacyjną), czynniki genetyczne (dodatkowy chromosom Y w kariotypie) i teratogenne (wpływ używek na rozwój płodu).
Ze względu na możliwość wystąpienia wymienionych czynników biologicznych oraz silny wpływ negatywnych emocji na kształtowanie się osobowości, częstym zjawiskiem jest psychopatia u dzieci.
Stwierdza się ją nawet u kilkulatków.Cechy osobowości dyssocjalnej
Osobę asocjalną cechuje brak poszanowania dla norm społecznych, zasad moralnych, a w konsekwencji - dla praw innych ludzi. Upośledzenie rozumowania w tych kategoriach powoduje, że psychopata nie odczuwa winy czy wstydu. Jest także niewrażliwy na krytykę. Osoba dyssocjalna nie bierze pod uwagę konsekwencji swojego postępowania. Reaguje impulsywnie, a poczucie odpowiedzialności za własne czyny jest jej obce.
Charakterystyczną cechą osobowości dyssocjalnej jest brak umiejętności przewidywania oraz wyciągania wniosków z doświadczeń. Psychopata może konsekwentnie powtarzać błędy, nawet jeśli wcześniej odczuł negatywne skutki swojego postępowania. Nie potrafi planować, zakładać odległych celów. Wykazuje brak wytrwałości w dążeniach. Cechuje się niskim poziomem lęku, więc podejmowanie działań ryzykownych, niebezpiecznych nie stanowi dla niego problemu.
W osobowości dyssocjalnej występuje przewaga sfery popędowo-emocjonalnej nad sferą poznawczo-uczuciową. Osobom aspołecznym brakuje kontroli. Mają skłonność do zachowań impulsywnych, gwałtownych, wybuchów agresji. Cechują się niską tolerancją na frustrację. Zwykle dążą do natychmiastowego zaspokajania pragnień. Towarzyszy im chroniczne poczucie pustki i nudy, więc chętnie szukają mocnych wrażeń.
Osoba dyssocjalna jest pozbawiona empatii i nie liczy się z uczuciami innych. Drugi człowiek potrzebny jest jej wyłącznie do zaspokojenia własnych potrzeb. Psychopata nie waha się przy tym użyć przemocy, a czynienie krzywdy może być dla niego źródłem satysfakcji. Potrafi manipulować otoczeniem, a skłonność do mitomanii i kłamstwa idzie u niego w parze z umiejętnie wykorzystywanym urokiem osobistym. Brak uczuciowości wyższej uniemożliwia osobom aspołecznym budowanie więzi emocjonalnych. Osobowość dyssocjalna w związku, wykorzystując zaangażowanie partnera, realizuje własne interesy. Jej relacje są zwykle krótkotrwałe i powierzchowne.
Psychopata ma zwykle wysokie poczucie własnej wartości. Uważa się za jednostkę silną, niezależną, lepszą od innych ludzi, nad którymi chętnie dominuje. Szuka poklasku, choć nie potrzebuje akceptacji dla dobrego samopoczucia. Racjonalizuje swoje szkodliwe zachowania, winę przypisując otoczeniu.
Psychoterapia a osobowość dyssocjalna
Leczenie psychopatii daje najczęściej nikłe rezultaty, ponieważ osoby z zaburzeniami dyssocjalnymi nie czują się chore. Wszelkie niepowodzenia przypisują czynnikom zewnętrznym, nie mają poczucia winy czy odpowiedzialności, które byłyby motywacją do zmian. Co więcej, psychoterapia wymaga autorefleksji, uczenia się określonych zachowań, wyciągania wniosków, a te umiejętności są u psychopatów głęboko zaburzone. Osobę asocjalną do leczenia zwykle zmusza rodzina lub sąd, więc terapeucie trudno jest zbudować atmosferę współpracy i zaufania.
Za skuteczną formę oddziaływania na osoby dyssocjalne uważa się stawianie ich w sytuacjach, w których muszą doświadczać konsekwencji swoich czynów oraz wprowadzanie zewnętrznych środków przymusu.
Psychoterapiabywa tego rodzaju środkiem i choć podejmuje się ją wbrew woli pacjenta, niekiedy odnosi pożądane skutki. Zaleca się metodę behawioralno-poznawczą, w której osoba z zaburzeniami uczy się eliminować negatywne zachowania i zastępować je pożądanymi.
nadsamiec? 08.10.2020r.
" Osobowość dyssocjalna kształtuje się też pod wpływem takich uwarunkowań biologicznych, jak ... dodatkowy chromosom Y, w kariotypie ... " ?
Różne są określenia takiego defektu: Zespół XYY, Zespół Jacobs, Zespół nadmężczyzny (supersamca) – zespół wad wrodzonych spowodowany trisomią chromosomów płci, z dodatkowym chromosomem Y.
W Wikipedii, źródle, myślę, bardziej miarodajnym i obiektywnym, dowiadujemy się, min., że: " agresja nie występuje częściej niż w przeciętnej populacji ". Powołuję się w tym - na to źródła informacji: - https://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_XYY , - https://pl.wikipedia.org/wiki/Chromosom_Y .
Naturalnie, poziom agresji nie jest jedynym wyznacznikiem osobowości dyssocjalnej, nie mniej ta jedna uwaga jaką zacytowałem /przytoczyłem, też daje coś do myślenia, w przedmiocie komentowanej tu wypowiedzi.
Mia 14.03.2018r.
Bardzo fajny artukuł. Dużo wyjaśnia komuś, kto miał styczność z taką osobą. Kurczę, poznałam 10 lat temu faceta, który obecnie zmienił się własnie w "bohatera tego artykułu". A najlepsze to to, ze nie był taki na początku, serio. Widziałam jakie ma wady jako go poznałam, zahamowania, ale stwierdziłam, że jestem je w stanie zaakceptować. Ale po jakiś 4 latach zaczynały pojawiać się już poważniejsze kłótnie, no i wtedy zaczął powolutku pokazywać jaki naprawdę jest. Rzeczywiście dla niego empatia, szacunek są obce, jak mówiłam, ze sprawia mi czymś przykrość, rani, to było, ze sama sobie na to zasłużyłam, nie mogłam nikomu się pożalić, a on nie chciał ze mną rozmawiać na ten temat, twierdząc, ze mam jakąś obsesję na punkcie rozmowy. Jednym słowem było dobrze jak robiłam to, co on chce. Nie słuchał mnie, lekceważył moje uczucia, jak rozmawiał, to były to krótkie, zagadkowe odpowiedzi. A ja czułam się coraz bardziej sfrustrowana i samotna i z wielkim poczuciem krzywdy. Postanowiłam pójść do psychologa, żeby porozmawiać o tym, które z nas źle robi. I wyszło, ze jestem całkiem normalna, ze to nie ze mną jest problem. A On mnie już tak zmanipulował, że myślałam, że ze mną jest coś nie tak. Ale mi teraz głupio. A najlepsze to to, ze pracujemy razem. Ciężko mi, ale staram sie myśleć, ze to socjopata. I mimo pracy nic mnie juz z nim nie łączy. I teraz jestem szczęśliwa. Nareszcie "żyję", choć sama, ale czuję sie wreszcie wolna i zależna od siebie, a nie czekałam na jakieś uczucia z jego strony, ciągle wybaczałam, tłumiłam wszystko w sobie, a to była tylko ,manipulacja małego, złośliwego człowieczka. Może znajdę w końcu kogoś, kto wie co to empatia i będę sie mogła znowu uśmiechać. Jeżeli, któraś z was to samo przeżywa, to dziewczyny, nie jesteście same, są ludzie, którzy wam pomogą, uwierzcie w to, naprawdę taj jest:) I jesteście wartościowe i silne, nie pozwólcie nikomu sobie wmówić, ze jest inaczej:) A facet nie powinien was hamować, a dodawać skrzydeł:) POWODZENIA:)