Orgazm wielokrotny (inaczej – multiorgazm) to doświadczenie znacznego odsetka kobiet. Według statystyk przydarza się on około 1/3 żeńskiej populacji. W przypadku mężczyzn przeżycie takie jest praktycznie niemożliwe, choć oczywiście zdarza się, że panowie są w stanie szczytować parokrotnie podczas jednego stosunku. Po każdym orgazmie musi jednak nastąpić faza odprężenia, po której wrócić można do miłosnych igraszek. Kobiety są zdolne przeżyć wiele orgazmów, utrzymując się pomiędzy nimi w fazie plateau, czyli silnego psychofizycznego pobudzenia.
Fizjologia multiorgazmu
Orgazm jest szczytową fazą seksualnego podniecenia. U osób obu płci dochodzi wówczas do szeregu fizjologicznych reakcji, takich jak przyspieszenie tętna czy rytmiczne skurcze mięśni dna miednicy. Doznaniom tym towarzyszy uczucie silnej psychofizycznej rozkoszy, którego istotnym komponentem jest emocjonalna więź z partnerem.
U mężczyzny pobudzenie płciowe rozwija się bardzo szybko, doprowadzając do wzwodu członka. Orgazm może nastąpić po w krótkim czasie i łączy się z wytryskiem nasienia. Po tej fazie podniecenie i napięcie gwałtownie zmniejszają się, krew odpływa z prącia, powodując ustanie wzwodu. Ustępuje też przekrwienie okolicznych narządów. Szybko do chodzi do uspokojenia, zwolnienia tętna i spadku ciśnienia. Rozpoczyna się tzw. faza refrakcji, która – w zależności od różnych czynników – może trwać od kilku minut do nawet 24 godzin. W tym czasie mężczyzna nie jest zdolny do ponownego współżycia ze względu na brak wzwodu. Wywołanie u niego intensywnego podniecenia i powtórnego orgazmu jest wtedy praktycznie niemożliwe.
Kobiety są zdolne do wielokrotnego orgazmu ze względu na fakt, że ich podniecenie nie tylko wolniej niż u mężczyzn narasta, ale też wolniej opada. Po orgazmie przekrwienie narządów płciowych trwa jeszcze kilka-kilkanaście minut, co zwiększa podatność na stymulację, która może spowodować ponowne szczytowania. Co więcej, kobieca reaktywność na pieszczoty jest zdecydowanie wyższa niż u mężczyzn. Strefy erogenne obejmują nie tylko okolice narządów płciowych, ale również piersi, duże obszary skóry szyi, głowy, brzucha i pleców oraz wewnętrznej powierzchni ud. Podtrzymanie intensywnego pobudzenia sprawia, że kobieta może doświadczyć wielu orgazmów, następujących jeden po drugim.
Polecamy: Jak doprowadzić kobietę do orgazmu? Orgazm pochwowy i orgazm bez stosunku
Jak doprowadzić kobietę do wielokrotnego orgazmu?
Z fizjologicznego punktu widzenia do wielokrotnego orgazmu zdolna jest niemal każda kobieta. Warto jednak zauważyć, że wiele z nich potrafi szczytować tylko podczas masturbacji, a jeszcze więcej nie osiąga orgazmu w ogóle. Zwykle nie jest to efekt problemów zdrowotnych, lecz poziomu wiedzy na temat własnej seksualności oraz szeregu uwarunkowań psychicznych, spośród których jednym z najistotniejszych jest samopoczucie w relacji z seksualnym partnerem. Odpowiedź na pytanie, jak doprowadzić kobietę do wielokrotnego orgazmu, jest zatem ściśle powiązana z kwestią, jak doprowadzić ją do orgazmu w ogóle.
Zobaczcie także, gdzie znajduje się punkt G:
U kobiet przeżywaniu orgazmu sprzyja przede wszystkim jakość emocjonalnej więzi z partnerem oraz powiązane z nią poczucie bezpieczeństwa i własnej atrakcyjności. Są to zwykle kwestie znacznie istotniejsze niż np. długość gry wstępnej, ponieważ nie osiągnąwszy odpowiedniego stanu umysłu (relaksu, braku obawy o to, jak prezentuje się nagie ciało itd.), kochanka nie dotrze nawet do fazy plateau. Jeśli chodzi o techniczne umiejętności mężczyzny, powinien on przede wszystkim poznać preferencje partnerki. Większość kobiet osiąga orgazm poprzez stymulację łechtaczki, ale jej tempo, intensywność czy wygodna przy tym pozycja ciała zależą od indywidualnych preferencji. Zdobywszy wiedzę i nieco praktyki w tym zakresie partner może doprowadzić kochankę do kolejnych orgazmów w identyczny sposób jak do pierwszego, o ile podejmie stymulację w czasie kilkuminutowej fazy plateau po poprzednim szczytowaniu.
Ile orgazmów może mieć kobieta?
W związku ze współczesnym kultem hedonizmu multiorgazm stał się dla wielu par miarą udanego pożycia. Dążenie do niego nastręcza wiele problemów i pytań. Zgłębiając sekrety wielokrotnych orgazmów, kochankowie najczęściej zastanawiają się, przy ilu szczytowaniach można stwierdzić, że wznieśli się na pożądany poziom ars amandi. Odpowiedź może zaprowadzić ich w ślepy zaułek, ponieważ ilość orgazmów podczas stosunku jest u kobiet kwestią indywidualną. Warunkuje ją nie tylko poziom libido, reaktywność na bodźce czy ogólny stan zdrowia, ale też samoocena, jakość relacji z partnerem i jego umiejętności. W optymalnych warunkach kobieta jest zdolna szczytować nawet kilkadziesiąt razy, w związku z czym doprowadzenie jej do „zaledwie” trzech orgazmów może wywołać w ambitnym kochanku poczucie porażki. Dlatego kwestia multiorgazmu nigdy nie powinna być w seksie priorytetem ani – tym bardziej – miarą satysfakcjonującego pożycia.
Dla kobiet najistotniejszy jest zwykle psychiczny komfort i radość z intymnej relacji z partnerem. Wiele z nich deklaruje, że są to sprawy ważniejsze niż samo szczytowanie, a jego brak nie musi odbierać satysfakcji z intymnego zbliżenia. Paradoksalnie, o kobiecy orgazm najłatwiej wówczas, gdy kochankowie przestaną się o niego usilnie starać, a od takiego spontanicznego przeżycia wiedzie prosta droga do multiorgazmu.