Poparzenia kwasem oznaczają reakcję skóry, która miała kontakt ze szkodliwą substancją w wysokim stężeniu. Stopień uszkodzenia zależy od rodzaju substancji i jej mocy. W takiej sytuacji należy bardzo szybko zareagować, ponieważ uszkodzone zostają zewnętrzne warstwy naskórka. Zmiany są szczególnie dotkliwe, jeśli dotyczą skóry twarzy.
Poparzenia kwasem siarkowym, solnym – gdzie do nich dochodzi?
Poparzenie kwasem bardzo często zdarza się przypadkowo – np. podczas używania płynów do czyszczenia i innych produktów, które znajdują się w większości gospodarstw domowych. Jeśli zwróci się uwagę na składy zamieszczone na etykiecie, to okaże się, że żrące działanie ma nie tylko wybielacz czy płyn do czyszczenia, ale również lakier do włosów, zmywacz do paznokci i chlor używany do basenów. Poparzenia kwasem solnym mogą wystąpić po użyciu płynów do czyszczenia metali, a nawet farb i produktów do domowego rozjaśniania włosów. Z kolei kwas siarkowy może powodować oparzenia przy nieumiejętnym obchodzeniu się z akumulatorem samochodowym. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak dużo żrących substancji znajduje się w produktach domowego użytku.
Na ryzyko bezpośredniego kontaktu ze szkodliwymi płynami narażone są osoby, które pracują z tego typu środkami w fabrykach czy przemyśle motoryzacyjnym, a także pracownicy basenów miejskich. Niebezpieczeństwo występuje wszędzie, gdzie chemiczne substancje stosowane są do czyszczenia, usuwania powłok materiału, malowania itp. Właśnie dlatego konieczna jest wiedza na temat tego, co zrobić, jeśli dojdzie do wypadku.
Oparzenia kwasami – pierwsza pomoc
Oparzenia kwasami wymagają natychmiastowej reakcji – szkodliwa substancja nie może pozostać na skórze, ponieważ będzie powodować coraz rozleglejsze uszkodzenia. Najczęściej poparzone zostają ręce (na skutek niestosowania odpowiednich rękawic zabezpieczających), nogi (jeśli np. żrąca zawartość wyleje się z butelki), a także twarz i oczy. Reakcja skóry jest niemal natychmiastowa. Pojawia się zaczerwienienie, poszkodowana osoba odczuwa silne pieczenie i ból, śluzówki stają się mocno przekrwione, a oczy łzawią (zdarza się, że kwas zaburza widzenie). Jeśli dodatkowo chemikalia lub ich opary dostały się do dróg oddechowych, pojawia się kaszel, a nawet duszności i problemy z oddychaniem. Niektóre osoby skarżą się na utratę czucia w miejscu kontaktu skóry ze środkiem chemicznym lub bolesne pęcherze. Przy wyjątkowo silnej substancji może dojść do martwicy skóry, która staje się czarna. Są też przypadki, w których uszkodzenia tkanek, mimo że silne i rozległe, nie są widoczne od razu.
W sytuacji poparzenia kwasem siarkowym lub solnym pierwsza pomoc polega na natychmiastowym usunięciu substancji ze skóry. Nie zaleca się wdrażania na własną rękę prób neutralizacji kwasu np. 3% roztworem sody oczyszczonej, roztworem mydła lub wodą wapienną. W ramach pierwszej pomocy podstawą jest obfite obmycie wodą. Następnie na podrażnione miejsce należy nałożyć suchy, jałowy opatrunek i koniecznie udać się do lekarza.
Poparzenia kwasem u kosmetyczki
Poparzenia kwasem u kosmetyczki wcale nie należą do rzadkości, zwłaszcza na początku pracy z tego typu preparatami. Dochodzi do nich, jeśli wcześniej nie został wykonany test pozwalający sprawdzić, jak skóra twarzy zareaguje na kwas glikolowy czy migdałowy. Są to substancje stosowane do zabiegów złuszczających i odmładzających, których używanie wymaga odpowiedniej wiedzy, zwłaszcza odnośnie stężenia roztworu i minimalizowania skutków ubocznych. Zwykle są dobrze tolerowane przez skórę, nawet tę naczynkową, ale zdarza się, że mogą powodować działanie niepożądane. Objawem poparzenia kwasem migdałowym lub glikolowym jest zaczerwienienie skóry, które występuje niemal natychmiast po kontakcie substancji ze skórą. Odczuwane jest swędzenie, a nawet pieczenie. W większości przypadków podrażnienie jest niewielkie i ustępuje w krótkim czasie. Zdarza się jednak, że ból jest dotkliwy, a skóra twarzy mocno podrażniona.
W takich sytuacjach należy jak najszybciej usunąć kwas ze skóry i przemyć ją zasadowym roztworem – w profesjonalnym gabinecie kosmetycznym nie powinno być z tym problemu. Należy unikać późniejszego nakładania tłustych kremów, które mogą zablokować pory. Kremy nawilżające również zawierają substancje podrażniające uszkodzony naskórek. Jeśli zaczerwienienie jest duże, skóra zaczyna się łuszczyć lub pojawiają się bolesne pęcherze, należy udać się do dermatologa.
Niestety najczęściej na tego rodzaju poparzenia narażone są młode kobiety, które próbują stosować zabiegi z kwasami w domu. Zwykle bardzo łatwo jest wówczas przekroczyć bezpieczne proporcje.
Zobaczcie na filmie, jak ochronić skórę przed oparzeniem: