Kiedy się zacznie, trudno przestać. W którymś momencie daje karykaturalne efekty. Zabiegi z użyciem igły i kwasu to tylko wstęp do korzystania z usług chirurga plastyka. I choć przykładów tego typu opinii o medycynie estetycznej jest zdecydowanie więcej, postanowiłam zapytać się lekarza, praktykującego medycynę estetyczną i chirurgię plastyczną o to, jakie są największe mity na temat tego obszaru medycyny. Lekarz Jakub Miszczyk rozprawił się dla nas z pięcioma największymi.
Przeczytaj też: Na jakie zabiegi z oferty medycyny estetycznej decydują się mężczyźni?
5 mitów na temat medycyny estetycznej według chirurga plastyka
MIT NUMER 1: Medycyna estetyczna stoi w opozycji do bardziej inwazyjnych zabiegów chirurgii plastycznej i całkowicie eliminuje potrzebę operacji plastycznych.
Moje zainteresowanie medycyną estetyczną wzięło się z chęci uzupełnienia zabiegów chirurgicznych o procedury mniej inwazyjne. Moim zdaniem medycyna estetyczna i chirurgia plastyczna wzajemnie się przenikają i uzupełniają. Następstwem większości operacji jest powstanie na skórze blizny i dzięki zabiegom medycyny estetycznej: laseroterapii, toksynie botulinowej, mezoterapii – możemy widoczność tych blizn redukować. Zabiegi medycyny estetycznej pozwalają również przygotować skórę do gojenia jeszcze przed operacją chirurgiczną, na przykład operacja liftingu twarzy uniesie tkanki, co spowoduje też wygładzenie zmarszczek, ale nie poprawi jakości skóry, dlatego tak ważne jest odpowiednie kondycjonowanie skóry przy pomocy zabiegów medycyny estetycznej.
Warto wiedzieć, że medycyna estetyczna to młodsza siostra chirurgii plastycznej, która ma też swoje ograniczenia. Niemniej dzięki niej można opóźnić potrzebę korzystania z pomocy chirurga plastyka – oczywiście w momencie, gdy chce się jak najdłużej utrzymać młody wygląd. Pamiętajmy jednak, że strzykawka to nie czarodziejska różdżka. Zresztą uporczywe i długoletnie korzystanie wyłącznie z wypełniaczy w końcu da mało pożądany efekt, co można zauważyć na przykładzie wielu amerykańskich gwiazd. W którymś momencie warto więc wybrać z oferty lifting, który da naturalny efekt, przywróci prawidłowe napięcie i położenie tkanek i nie zagwarantuje nam przy tym „nowej” twarzy.
MIT NUMER 2: Po zabiegi medycyny estetycznej należy sięgać jak najpóźniej, dopiero gdy na twarzy pojawią się zmarszczki i objawy starzenia.
Naturalne starzenie jest dobre, ale jeśli chcesz dłużej cieszyć się młodym wyglądem, nie wolno ci przegapić odpowiedniego momentu, by zacząć korzystać z oferty medycyny estetycznej. Kiedy jest więc najlepszy czas? Mało inwazyjne zabiegi zacznij wykonywać przed pierwszymi oznakami starzenia.
Toksyna botulinowa zredukuje powstawanie zmarszczek mimicznych, mezoterapia nawilży i uelastyczni skórę, możemy w tym celu wykorzystać osocze boatopłytkowe, które wywoła naturalną regenerację, a wszystkie substancje podane drogą mezoterapii przenikną głębiej, niż najlepszy krem. Skórę można też stymulować licznymi laserami - obecnie dysponujemy urządzeniami, które od razu po zabiegu pozwalają powrócić do codziennych aktywności. Profilaktyka przeciwstarzeniowa jest znacznie skuteczniejsza niż walka z dokonanymi procesami starzenia, a większość zabiegów medycyny estetycznej ukierunkowanych jest na zapobieganie.
Przeczytaj też: Najnowsze trendy w medycynie estetycznej. Jakie zabiegi wykonujemy najchętniej?
MIT NUMER 3: Toksyna botulinowa wypełnia zmarszczki
Czy wiesz, jak wykryto tego typu korzyści urodowe z używania botoksu? Efekt działania toksyny botulinowej na zmarszczki mimiczne zauważyło w latach 80-tych pewne małżeństwo lekarzy z Kanady. Para leczyła pacjentów z bolesnym skurczem powiek. Używali do tego właśnie toksyny botulinowej. Co zauważyli po czasie? Redukcję zmarszczek mimicznych.
Często można usłyszeć o „nabotoksowanych ustach” czy o „wypełnianiu zmarszczek botoksem”. Tymczasem toksyna botulinowa nie jest wypełniaczem. To lek dostępny wyłącznie na receptę, który ma działanie miomodulujące. Miomodulacja to regulowanie napięcia mięśni, a wygładzenie zmarszczek jest efektem pobocznym takiej regulacji. Botoks nie wypełnia zmarszczek, działa jedynie na mięśnie mimiczne twarzy. Mięśnie mimiczne są odmienne od wszystkich innych mięśni ciała, ponieważ jeden ich koniec przyczepia się do kości czaszki, natomiast drugi bezpośrednio do skóry. Skurcz tych mięśni wywołuje pociąganie i zaginanie skóry, takie powtarzalne skurcze z czasem wywołają powstanie trwałego zagięcia – zmarszczki mimicznej. Toksyna botulinowa wstrzyknięta w mięsień obniża jego napięcie, zmniejsza siłę skurczu, a tym samym zmniejsza pociąganie skóry. Dzięki temu istniejące zmarszczki mimiczne stają się płytsze oraz opóźniamy powstawanie nowych zmarszczek.
MIT NUMER 4: Preparaty wypełniające na bazie kwasu hialuronowego rozciągają skórę i preparat trzeba podawać w te same miejsca już do końca życia.
Przyznaj szczerze – tez tak myślałaś, prawda? Cóż, to prawdopodobnie jedno z największych kłamstw na temat medycyny estetycznej, w które wierzy większość ludzi. A co ma na ten temat do powiedzenia lekarz?
Podawane standardowo ilości preparatów wypełniających nie są w stanie wywrzeć tak wysokiego ciśnienia, aby doprowadzić do rozciągnięcia skóry. Trzeba zdać sobie sprawę, że 1-mililitrowa strzykawka usieciowanego kwasu hialuronowego to objętość 1/5 małej łyżeczki do herbaty. Nawet podając kilka mililitrów jednocześnie – są to objętości znikome w stosunku do objętości istniejących tkanek miękkich twarzy. Podając kwas hialuronowy nie mamy na celu tylko bezpośrednio naciągnięcia skóry podawaną objętością, działanie to jest znacznie bardziej złożone, obejmuje podtrzymywanie i unoszenie struktur więzadłowych, które łączą skórę z kośćmi czaszki, uzupełnianie utraconych objętości poduszeczek tłuszczowych oraz stymulację skóry. Zawarte w preparatach wypełniających krótkie łańcuchy kwasu hialuronowego działają na skórę stymulująco i wręcz powodują jej obkurczenie i zwiększenie grubości oraz produkcję tkanki łącznej, dlatego czasami może wydawać się, że w tkankach pozostaje zwiększona objętość, pomimo wchłonięcia się większości preparatu wypełniającego po kilkunastu miesiącach.
MIT NUMER 5: Efekty zabiegów medycyny estetycznej powinny być widoczne natychmiast i już po pierwszym zabiegu.
Jeśli myślisz, że wystarczy jedna wizyta w gabinecie medycyny estetycznej, by wyjść z niego w zupełnie nowej odsłonie, to jesteś w błędzie. Natychmiastowe efekty zagwarantuje natomiast chirurgia plastyczna – w większości przypadków trzeba tylko poczekać na ściągnięcie bandaży czy zejście opuchlizny. Zabiegi estetyczne, upiększające w dużej mierze dają stopniowy efekt. Czy to źle? Skądże. Wielu ludzi może nawet pomyśleć, że zamiast igły, postawiłaś na więcej snu, nowy sposób pielęgnacji, sport czy lepsza dietę.
Medycyna estetyczna za cenę mniejszej inwazyjności zazwyczaj każe nam czekać na efekt trochę dłużej, na przykład ostateczny efekt działania podanej toksyny botulinowej widzimy po 2-3 tygodniach. Są zabiegi, podczas których po pierwszym zabiegu zmiany są śladowe, a do osiągnięcia pożądanych rezultatów konieczna jest seria kilku zabiegów. Tak jest na przykład w przypadku mezoterapii czy terapii laserowych – od razu po zabiegu widać jedynie zaczerwienienie i obrzęk, a skóra często wygląda gorzej niż przed zabiegiem. Ale takie ingerencje stymulują skórę do wewnętrznej przebudowy, a zmiany trwają przez kilka miesięcy i efekt narasta z czasem.
Zobacz film: czy medycyna estetyczna jest dobra dla nastolatków?