Życie ludzi na całym świecie koronawirus przewrócił do góry nogami. I choć polski rząd zdecydował, że od 20 kwietnia zaczyna poluźniać niektóre obostrzenia, nowa rzeczywistość niespecjalnie przypomina czas sprzed pandemii. Od minionego poniedziałku dostaliśmy jednak małą namiastkę tego, co znamy. A wszystko za sprawą możliwości wyjścia z domu także w celach rekreacyjnych. I mimo że wciąż apeluje się, by ograniczać maksymalnie kontakty z innymi ludźmi, wolny czas chętnie wykorzystujemy na powietrzu. Oczywiście zakrywając wówczas nos oraz usta.
Przeczytaj też: Raport specjalny o koronawirusie
Na tę wiadomość długo czekali szczególnie ci, którzy na co dzień żyli aktywnie i uprawiali sporty. Co prawda siłownie czy hale treningowe są wciąż zamknięte, ale miłośnicy ruchu mogą udać się na jogging czy na przejażdżkę rowerem. W tych sytuacjach również należy zakryć nos i usta. Najwygodniej zrobić to oczywiście za pomocą maseczki, ale czy to rozwiązanie jest dobre? Zapytaliśmy lekarza internistę – Michała Lewandowskiego.
Czym zastąpić maseczkę podczas treningu na świeżym powietrzu?
Zakrywanie dróg oddechowych może sprawiać znaczny dyskomfort podczas aktywności fizycznej. Maseczka przepuszcza mniej powietrza, szybko staje się wilgotna, co może prowokować do zdejmowania jej podczas wzmożonego wysiłku. Alternatywą może być używanie chusty typu buff, czyli tak zwanego „kominu” lub zwykła chusta czy apaszka - ważne aby zakrywały nos i usta. Należy mieć jednak na uwadze, że taka bariera zabezpieczy nas gorzej niż maseczka, jednak pozwoli na większy komfort podczas wzmożonego, dłuższego wysiłku fizycznego. Niemniej najważniejsze jest unikanie zatłoczonych miejsc oraz zachowywanie odpowiedniej odległości. Po powrocie do domu maseczkę lub chustę powinniśmy zdezynfekować (poprzez wypranie, wygotowanie czy prasowanie ) oraz umyć i zdezynfekować ręce. Warto wyrobić w sobie te wszystkie nawyki, gdyż ze znacznym prawdopodobieństwem obecne zalecenia utrzymają się przez najbliższe miesiące.
Przeczytaj też: Jak zdezynfekować maseczkę wielokrotnego użytku i jakich błędów nie popełniać?
Dodajmy, że wielu specjalistów apeluje również, by często zmieniać maseczki lub tkaniny, którymi zasłaniamy usta i nos. Dlaczego? A chociażby dlatego, że wilgotna maska nie chroni nas przed drobnoustrojami. Problematyczne w treningu z zasłoniętymi ustami i nosem jest także fakt, że utrudnia to nam oddychanie. Czy jest jakiś sposób, by zwiększyć swój komfort, zachowując jednocześnie bezpieczeństwo? Fizjoterapeuta Maciej Waś podpowiada jedno rozwiązanie.
Każdy kto uprawia dyscyplinę sportową, w której ważna jest wydolność, zna taki „gadżet” jak maska wydolnościowa. Taka maska poprzez odpowiednio dobrane ograniczniki powoduje zwiększenie pojemności płuc, zwiększenie progów anaerobowych, czy zwiększenie wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Dzięki maskom możemy w przeciągu miesiąca znacznie poprawić moc anaerobową (beztlenową). Wydolność anaerobowa to zdolność do wykonywania krótkotrwałego wysiłku o wysokiej intensywności.
Konsultacja merytoryczna:
Lekarz Michał Lewandowski, internista
Maciej Waś, fizjoterapeuta z Kliniki Dr Szczyt
Zobacz film: Dr Paweł Grzesiowski radzi jak samemu zrobić maseczkę ochronną